1 marca 1997 roku o godzinie 4:10 przyszłam na świat ;).To aż piętnaście lat,starość nie radość jak to mówią;D.Mam ogromną nadzieję,że marzenie,które pomyślałam przy zdmuchiwaniu świeczek,spełni się.Jest związane ono z aktorstwem,trzeba wziąć sprawy w swoje ręce!.Dlatego wiosną z przyjaciółką będziemy na rowerach ( ok.30 minut jazdy w jedną stronę) dojeżdżały na kółko teatralne.Myślę,że od czegoś trzeba zaczynać i małymi krokami dojść co celu!.Tak,życzę sobie wiary w siebie,większej pewności siebie i śmiałości.Wiem,wiem to nie jest Nowy Rok żeby pisać postanowienia,ale urodziny to też dobry powód do refleksji,postanowień i zaangażowania w spełnienie marzeń,bo ciężko żeby coś przyszło samo!
Mój torcik,upieczony przez mamę.Był pyszny,chętnie poczęstowałabym nim każdą z Was;*
Na torcie jest 1+5 świeczek(na zdjęciu nie widać 1 ). ;D
W następnej notce pokażę prezenty urodzinowe.
Dziękuję,że jesteście.